Polish customs and legends - czyli cudze chwalimy, swego nie znamy...
Na
przełomie lat każdy język ulega licznym zmianom leksykalnym. Szczególnie
intensywnie dzieje się to w przypadku zapożyczeń. Obecnie tendencja ta jest
bardziej zauważalna, choćby dlatego, że język szybko dostosowuje się do
nowoczesnych rozwiązań technologicznych, a te płyną do nas szerokim strumieniem
zza oceanu.
Wykorzystywanie
zapożyczeń wydaje się nam być dużo bardziej praktyczne niż wymyślanie nowej
leksyki w języku ojczystym. Globalizowanie i upraszczanie języka jest zjawiskiem
dość powszechnym. Coraz częściej słyszy się opinie młodych mam, że małemu
dziecku łatwiej wymawiać większość słów po angielsku niż po polsku. Cóż...
nasza polska "pszczoła" nie może konkurować z angielskim
"bee", a "wróżka" z "fee".
Basic
English został rozpowszechniony przez kulturę masową. Dochodzimy do tego, że
najmłodsze pokolenie wyrasta nam w zglobalizowanym środowisku języka
angielskiego i wśród globalnych wzorców.
Wraz
z ekspansją języka angielskiego i globalizacją języka rozpoczął się proces
globalizacji kultury i tradycji. I tak właśnie nasz stary kontynent, kolebka
cywilizacji łacińskiej zaczyna czerpać z amerykańskiej kultury masowej.
Dzieje się tak dlatego, że coraz częściej i coraz chętniej rezygnujemy z
naszych zwyczajów, tradycji i bezkrytycznie ulegamy trendom zza oceanu.
Przykładów jest mnóstwo, tym najbardziej wyraźnym jest Halloween, które stało
się przebojem jesieni, przesłaniając jednocześnie Święto Wszystkich Świętych i
Dzień Zaduszny a tym samym sens pamięci o zmarłych, sens stawiania zapalonych
zniczy i modlitw nad grobami.
Nie
będę się rozwodzić nad tym, czy Halloween jest złe czy nieszkodliwe -
przebieranie własnego dziecka za truposza dla zabawy nie wymaga komentarza. Rozumiem potrzebę zabawy, szukanie okazji do śmiechu i radości, z drugiej jednak strony dostrzegam pewnego rodzaju modę, bez wnikania w sens i znaczenie obchodzonego święta. Mimo wszystko życie i śmierć to nie żart, chyba, że traktowane są z taką samą powierzchownością jak zapożyczane nowe świeckie tradycje. Może gdybyśmy przemianowali Andrzejki na St. Andrew Day, Zaduszki
jako All Souls albo Wszystkich Świętych jako All Saints Day, to i nasze tradycje z odświeżonym dizajnem stałyby się bardziej atrakcyjne? Zbliżają się dużymi krokami piękne święta Wszystkich Świętych, ich przesłaniem nie ma być trupia czacha, tylko pytanie: Quo vadis Domine?
Co
zrobić zatem, żeby nie zglobalizować naszych zwyczajów i tradycji? Ano trzeba
je pielęgnować i przekazywać kolejnym pokoleniom. Co ma do tego nauka języków? Otóż w nauce języków zauważam jeden ciekawy trend: dzieci uczą się o kulturze i tradycjach obcych - świetnie! ale rzadko uczą się opowiadać w innym języku o własnym kraju.
Nauczmy zatem dzieci mówić o Polsce, o naszej kulturze, zwyczajach i tradycjach w
innych językach. Niech odżyją polskie legendy, niech ich uniwersalne przesłanie pobudza do myślenia, budowania
życia na fundamentalnych wartościach, niech zarażają pozytywnymi wzorcami.
Kochajmy języki obce, kochajmy obcą kulturę, nie zapominajmy jednak o naszej
własnej tożsamości. Róbmy wszystko, by słowa "Cudze chwalicie, swego nie znacie,
sami nie wiecie, co posiadacie" nie odnosiły się do nas i do kolejnych polskich pokoleń.
Warto zapoznać się z opisem polskich zwyczajów i tradycji w języku niemieckim TU, a w języku angielskim TU.
Dziś w skromnych progach Języki Dzieciom goszczą polskie
podania i legendy w przekładzie na język angielski i niemiecki!
Legendy polskie w wersji polskiej i angielskiej - może tytuł jest delikatnie koślawy - nie ma wersji angielskiej ani niemieckiej polskich legend, istnieje wyłącznie ich przekład ;) legendy są estetycznie wydane, każda z przedstawianych historii opatrzona jest angielskim tłumaczeniem oraz słowniczkiem, który uwzględnia również wymowę - bardzo przydatna rzecz! Legendy można nabyć za bardzo symboliczną kwotę TU.
Kolejną ciekawą propozycją są wszystkim znane legendy polskie, związane z największymi polskimi miastami: Toruńskie pierniki, Legenda o Krakowskich Gołębiach, Warszawska Syrenka, Legenda o Nawojce, Lwy z Gdańskiego ratusza - tekst polski z tłumaczeniem na język niemiecki i angielski. Każda z książeczek za kilka złotych do nabycia TU.
Życzymy miłej lektury!
Komentarze
Prześlij komentarz