Jak wybrać książkę wspomagającą naukę języka obcego? Kryteria wyboru i oceny okiem mamy-lingwistki!
Związek pomiędzy nauką języka obcego a książką jest tak ścisły, że miłość do języków automatycznie przekłada się na słabość do takich miejsc, jak księgarnia... Oferta książek na naszym rynku jest przeogromna. Wydawnictwa prześcigają się w wydawaniu w Polsce tłumaczeń zagranicznych pozycji i dzięki temu wiele książek z rynków zagranicznych możemy nabyć dużo taniej! Ale jak tu obcować z językami obcymi, czytając literaturę wyłącznie w języku polskim? Z pomocą przychodzi nam oczywiście Amazon, internetowe oraz stacjonarne księgarnie, które sprowadzają książki w oryginale z zagranicy - najbardziej lubię te stacjonarne, bo nie kupuję książki, sugerując się wyłącznie tytułem i okładką, a mogę jej zwyczajnie dotknąć, ocenić grafikę i choć trochę zapoznać się z treścią, by stwierdzić, czy właśnie tej pozycji szukam dla siebie bądź dla dziecka.
Otóż nie wszystkie oferowane książki obcojęzyczne warte są zakupu, zdecydowanie nie wszystkie pasują do naszej biblioteczki, szczególnie gdy ich odbiorcą jest młody czytelnik.
Czym zatem kierować się przy wyborze książki obcojęzycznej dla dziecka?
W przypadku książek ilustrowanych - a takie właśnie są najbardziej popularne wśród najmłodszych - należy wziąć pod uwagę kilka kryteriów. Z jednej strony istotne będzie dla nas kryterium językowe, z drugiej zaś kontekst interkulturowy.
I Kryteria ogólne:
1. Czy temat / przedstawiany świat zainteresuje dziecko w wieku przedszkolnym/wczesnoszkolnym?
Oczywiście książka o księżniczkach dla małego księcia nie będzie idealnym wyborem ;) czasem dzieci we wczesnym dzieciństwie pasjonują się jakimś tematem - warto zatem uwzględnić przy wyborze lektury te upodobania.
Oczywiście książka o księżniczkach dla małego księcia nie będzie idealnym wyborem ;) czasem dzieci we wczesnym dzieciństwie pasjonują się jakimś tematem - warto zatem uwzględnić przy wyborze lektury te upodobania.
2. Czy wybrana książka pogłębi radość z obcowania z literaturą?
Radość z czytania jest uczuciem, do którego dążymy, wychowując młodego czytelnika! Często możemy przeczuwać, jak dziecko zareaguje na daną treść. Są dzieci, które nie lubią np. Muminków, po treść tej książki jest dla nich przygnębiająca. Dziewczynki często kochają opowieści o księżniczkach, chłopcy wybierają literaturę "akcji". Znamy własne dziecko najlepiej na świecie, więc ten punkt nie powinien stanowić dla rodzica praktycznie wielkiego wyzwania.
3. Czy ilustracje są estetyczne i wymowne?
Ilustracje w książkach dla dzieci są niezmiernie ważne! Dlatego też ilustracje powinny być nie tylko estetyczne i stonowane, ale nie powinny być przygnębiające. Ostatnio jest swego rodzaju "moda" na smutne-szaro-brązowo-beżowe ilustracje w literaturze dziecięcej. Będąc dzieckiem czułabym się przygnębiona, gdybym miała czytać taką książkę. Tendencja odwrotna - czyli podążanie w stronę kiczu: jaskrawe barwy i tysiące szczegółów na stronie również nie ułatwiają dziecku odbioru czytanej lektury, prowadzą często do dekoncentracji i dlatego krzyczącym i agresywnym ilustracjom mówimy zdecydowanie "nie".
Może zaprezentuję ilustracje, które moim zdaniem są bardzo ujmujące i sprzyjają rozwojowi językowemu (książeczka w języku niemieckim, dla początkujących)
A teraz przykład książki, którą schowałam głęboko do szafy:
4. Czy tekst i rysunek są ze sobą ściśle powiązane?
Niestety widziałam wiele książek, w których rysunek nie nawiązywał w pełni do tekstu. Dzieci nie potrafiące jeszcze czytać, przypominają sobie historię patrząc na ilustracje. Zwróćmy uwagę, by pomagały one dzieciom w odtwarzaniu treści przeczytanej książki.
II Kryteria językowe:
1. Jak oceniamy ilość tekstu?
Przekonajmy się, czy tekst nie jest za długi bądź za krótki dla naszego dziecka. Trzylatek i sześciolatek będą mieli zdecydowanie różne preferencje w tej kwestii. Do tego dochodzi jeszcze znajomość języka obcego. Jeśli dziecko rozpoczyna swoją przygodę z nowym językiem obcym, postarajmy się wybierać dla niego lektury bogato ilustrowane, nieco krótsze, z mniejszą ilością tekstu na stronie.
Przekonajmy się, czy tekst nie jest za długi bądź za krótki dla naszego dziecka. Trzylatek i sześciolatek będą mieli zdecydowanie różne preferencje w tej kwestii. Do tego dochodzi jeszcze znajomość języka obcego. Jeśli dziecko rozpoczyna swoją przygodę z nowym językiem obcym, postarajmy się wybierać dla niego lektury bogato ilustrowane, nieco krótsze, z mniejszą ilością tekstu na stronie.
2. Jak oceniamy poziom językowy danej książki?
Wszystko zależy od tego, na ile nasze dziecko rozumie język obcy, którego się uczy. Czasem zrozumienie lektury może utrudniać dziecku skomplikowana składnia, w takich sytuacjach, może sensowniej jest opowiedzieć dziecku wcześniej przeczytany tekst i odnieść się w pierwszej kolejności do ilustracji.
3. Czy ilustracje wspomagają rozumienie tekstu?
Zwróćmy uwagę na to, czy dzięki ilustracjom dziecko przyswoi nowe słownictwo bądź udoskonali język składniowo. Jeśli nie, może warto poszukać książki bardziej wymagającej językowo?
4. Czy książka prowokuje dziecko do swobodnego mówienia?
W tej kwestii dużą rolę odgrywa również znajomość języka. Jedno dziecko po przeczytanej lekturze będzie swobodnie nazywać bohaterów czytanej historii, inne będzie formułowało pierwsze zdania, jeszcze inne opowie tę historię w swoim języku. Każda z tych reakcji jest dobra - bo jest w ogóle reakcją na przeczytaną książkę!
5. Czy poszczególne sceny można odegrać w formie teatrzyku, mimo że dialogi będą prowadzone w języku obcym?
Zasadniczo dzieci uwielbiają zabawy w teatrzyk. Jeśli przeczytana książka pobudza naszą wyobraźnie i pozwala ułożyć się w teatralne sceny, to znaczy, że kupując ją, dokonaliśmy dobrego wyboru! Pisałam o tym w tych postach teatrzyk kukiełkowy, teatr papierowy Kamishibai oraz teatrzyk kukiełkowy i teatr cieni w nauce języka obcego.
III Kryteria interkulturowe:
1. W jaki sposób traktowane są istotne aspekty interkulturowe? Czy w książce mamy do czynienia z jakimiś stereotypami czy przesądami?
Zastanówmy się, czy w prosty sposób możemy wyjaśnić dziecku logicznie różnice pomiędzy dwoma różnymi kręgami kulturowymi. W tym przypadku mogę podać przykład rosyjskiego Dziadka Mroza i Śnieżynki, odwiedzających dzieci w Nowy Rok. Uważam, że wyjaśnienie dziecku różnicy w stosunku do Św. Mikołaja, który jest postacią autentyczną, nie jest trudne. Tak samo jak wyjaśnienie dziecku, czym jest samowar, który pojawia się choćby w popularnej ostatnio bajce o Maszy i Niedźwiedziu!
Czasem nie jesteśmy w stanie "przeskoczyć" mentalnie pewnych kwestii interkulturowych, szczególnie, gdy adaptowane są w książce do naszych realiów. Czasem rodzic może mieć nie lada problem z wyjaśnieniem dziecku kwestii, związanych z różnymi obrzędami różnych kultów religijnych. Osobiście miałam spory problem z historią, w której ślubu zakochanej księżniczce i jej wybrankowi udzielała szamanka voodoo w scenerii iście amerykańskiej..., tym bardziej, że sam kult już się wiąże z pewnym uprzedzeniem i stereotypem.
3. Czy książka prowadzi do kulturowej autorefleksji? Naturalnie to pytanie zdecydowanie zależy od wieku naszego młodego czytelnika. Młodsze dziecko raczej więcej kwestii przyjmuje bezdyskusyjnie, trochę starszy odbiorca zacznie zadawać pytania, jeszcze starszy sam sformułuje wnioski. Właśnie dlatego czytelnictwo rozwija człowieka nie tylko w kwestach językowych ale i uczy samodzielnego myślenia!
Rozwijajmy umiejętności językowe naszych dzieci, wspierajmy je dobrymi wyborami książek, bo niedługo będą decydować już sami!
Zastanówmy się, czy w prosty sposób możemy wyjaśnić dziecku logicznie różnice pomiędzy dwoma różnymi kręgami kulturowymi. W tym przypadku mogę podać przykład rosyjskiego Dziadka Mroza i Śnieżynki, odwiedzających dzieci w Nowy Rok. Uważam, że wyjaśnienie dziecku różnicy w stosunku do Św. Mikołaja, który jest postacią autentyczną, nie jest trudne. Tak samo jak wyjaśnienie dziecku, czym jest samowar, który pojawia się choćby w popularnej ostatnio bajce o Maszy i Niedźwiedziu!
Czasem nie jesteśmy w stanie "przeskoczyć" mentalnie pewnych kwestii interkulturowych, szczególnie, gdy adaptowane są w książce do naszych realiów. Czasem rodzic może mieć nie lada problem z wyjaśnieniem dziecku kwestii, związanych z różnymi obrzędami różnych kultów religijnych. Osobiście miałam spory problem z historią, w której ślubu zakochanej księżniczce i jej wybrankowi udzielała szamanka voodoo w scenerii iście amerykańskiej..., tym bardziej, że sam kult już się wiąże z pewnym uprzedzeniem i stereotypem.
3. Czy książka prowadzi do kulturowej autorefleksji? Naturalnie to pytanie zdecydowanie zależy od wieku naszego młodego czytelnika. Młodsze dziecko raczej więcej kwestii przyjmuje bezdyskusyjnie, trochę starszy odbiorca zacznie zadawać pytania, jeszcze starszy sam sformułuje wnioski. Właśnie dlatego czytelnictwo rozwija człowieka nie tylko w kwestach językowych ale i uczy samodzielnego myślenia!
Rozwijajmy umiejętności językowe naszych dzieci, wspierajmy je dobrymi wyborami książek, bo niedługo będą decydować już sami!
Komentarze
Prześlij komentarz